Sprzęt

Nie jestem maniakiem sprzętu. Nie śledzę nowinek, nie rozkładam roweru na części pierwsze i nie ścigam się w liczbach. Rower ma przede wszystkim jechać – niezawodnie, wygodnie i jak najdalej od codzienności.

Ale skoro to zakładka o sprzęcie, to kilka suchych faktów na początek.




Bianchi Impulso Comp – rower do ucieczki

Impulso Comp to model wprowadzający w świat speed gravelu. Bardziej przystępna wersja w rodzinie Impulso, która daje solidny przedsmak możliwości tej linii. Moja wersja to karbonowa rama w rozmiarze XL i malowanie w odcieniu lasu – stonowane, ale z charakterem.

Zaprojektowana przez Reparto Corse rama opiera się na doświadczeniach z aerodynamicznych szosówek Bianchi. Smukła sylwetka, zintegrowany widelec i główka ramy, czyste linie – bez zbędnych mocowań i zbiorników na bidony. To maszyna nastawiona na efektywność i jazdę, nie na gadżety.

Geometria jest progresywna – inspirowana MTB, ale z duszą gravela. Obniżony suport, długi rozstaw osi i krótki mostek zapewniają stabilność nawet na trudniejszych odcinkach. Rama mieści opony do 42 mm, ale przy węższych zostaje przestrzeń na błoto.


Specyfikacja techniczna (fabryczna)

  • Rama: carbon fiber composite, rozmiar XL, oś tylna Thru12 x142 mm

  • Widelec: karbonowy Bianchi Impulso Integrated, oś Thru12 x100 mm

  • Napęd: Shimano GRX 610/820 – 2x12 (korby 46-30T, kaseta 11-36T)

  • Przerzutki: GRX 820 (przód i tył), manetki GRX 610

  • Koła: Fulcrum RapidRed 900, aluminiowe, tubeless ready

  • Opony: Pirelli Cinturato Gravel Hard 700x40c (tan sidewall)

  • Hamulce: hydrauliczne Shimano BR-RX400 + tarcze IceTech 160 mm

  • Kierownica: Velomann Gravel ICR Alloy, flara 16°

  • Siodło: Velomann MITORA 149 H1

  • Sztyca: Bianchi Custom D-Shape, karbonowa



Modyfikacje i dodatki

Z czasem mój Bianchi Impulso Comp przeszedł kilka zmian – nie dla stylu, tylko dla wygody, pewności i gotowości na dłuższe wyprawy. Nie jestem maniakiem sprzętu, ale lubię, kiedy wszystko działa jak trzeba.

🔧 Opony
Po problemach z fabryczną Pirelli Gravel Hard, wymieniłem opony na Specialized Rhombus Pro 700x42c. Agresywny bieżnik, świetna przyczepność i wyraźnie większy komfort – różnica była odczuwalna od razu.

💡 Lampka Magicshine EVO 1700
1700 lumenów, montaż pod kierownicą i pilot do sterowania bez puszczania kierownicy. Działa długo, ładuje się szybko i nie zawodzi w ciemności.

🚲 Pedały SPD
Dzięki nim stopy są zawsze tam, gdzie trzeba – to wygoda i kontrola, szczególnie przy dłuższych trasach.

🧳 Torba pod ramą – Specialized/Fjällräven
Na dłuższe wyprawy: lekka, pojemna, wygodna. Schowam tam wszystko, czego nie chcę mieć w kieszeniach.

🥤 Snack Bag – Specialized/Fjällräven
Mały uchwyt na batona, bidon albo drobiazgi – tuż przy kierownicy, otwierany jedną ręką. Idealny, kiedy nie chce się zatrzymywać.

💧 Bidon Fidlock Twist 590
Bez koszyczka, bez trafiania – jeden klik i butelka sama wskakuje na miejsce. System magnetyczny działa zaskakująco dobrze, nawet na wertepach.

🎒 Torba Fidlock Twist Essential
Torba na ramę z miejscem na portfel, klucze, narzędzia. Montowana magnetycznie, ale można ją też nosić na pasku jak nerkę. Sprytna i bardzo praktyczna.

🧭 Nawigacja iGPSport BSC 300T
Prosta, niezawodna nawigacja z ekranem dotykowym. Widzi satelity, prowadzi po trasie, liczy, zapisuje, pokazuje dane. A co najważniejsze – nie przeszkadza, tylko pomaga.


💭 Każdy z tych dodatków to nie tyle „upgrade”, co kolejny krok w kierunku niezależności. Rower coraz bardziej staje się narzędziem ucieczki – prostym, gotowym, dopasowanym do mnie.



Czy kupiłbym go jeszcze raz?

Tak i nie.

Tak – bo mi się po prostu podoba. Dobrze mi się na nim jeździ, połyka kilometry bez marudzenia, a przecież właśnie o to mi chodziło. Jest szybki, sztywny, lekki i nie sprawia kłopotów. Po prostu działa.

Nie – bo mimo wielu zalet, ma też swoje ograniczenia. W lekkim terenie radzi sobie świetnie, ale większe wyboje i trudniejsze szlaki potrafią dać się we znaki. Brak amortyzacji jednak robi swoje – po dłuższej jeździe czuć to w rękach i plecach.

To rower nie dla każdego, ale jeśli wybór będzie świadomy – zgodny z tym, czego naprawdę oczekujesz – to stanie się wiernym i wdzięcznym kompanem podróży. I to chyba najlepsze, co można powiedzieć o sprzęcie.

🖼️ Planuję także stworzyć dedykowaną galerię zdjęć mojego roweru w różnych warunkach – od błotnistych ścieżek po suche leśne dukty. Z czasem trafią tam też fotografie detali, ciekawych modyfikacji i miejsc, do których mnie zawiózł. Będzie to taki wizualny dziennik mojej przygody z Impulso.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Czasem wystarczy oddech.

Pierwiastek podróżnika, czyli planowanie wyprawy.

Część 5 - Tulipanowy zachwyt