O mnie

 


Nie ścigam się. Nie walczę o segmenty.
Na rowerze uciekam – od zgiełku, od powiadomień, od hałasu dnia codziennego.

Czasem zatrzymuję się w polu, siadam w trawie i patrzę, jak wiatr przegania chmury.
Czasem jadę przed siebie tak długo, aż zgubię drogę i odnajdę spokój.

Lubię samotność na szutrze.
To nie ucieczka od ludzi – to powrót do siebie.

Mam ze sobą aparat, torbę z prowiantem, notatnik w głowie i trochę paliwa w nogach.
Nie planuję wiele – wybieram kierunek i ruszam.

Ten blog to mój zapis drogi.
Nie tylko tej fizycznej, przez pola, lasy i wiatr.
To też droga w głąb – przez myśli, wspomnienia i marzenia.

Jeśli chcesz, możesz się przysiąść – chociaż na chwilę.
Bo choć jeżdżę sam, to lubię dzielić się tym, co widzę i czuję.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Czasem wystarczy oddech.

Pierwiastek podróżnika, czyli planowanie wyprawy.

Część 5 - Tulipanowy zachwyt