Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2025

Wrocław nocą (Część 1) – Opera w blasku świateł

Obraz
Nocna jazda po mieście to spotkanie z Wrocławiem w zupełnie innym świetle. Gdy ulice pustoszeją, a światła latarni zyskują na mocy, dobrze znane miejsca odkrywają swoje drugie oblicze. Tego wieczoru zatrzymałem się przy Operze. Była cicho majestatyczna, jakby gotowa na ostatni ukłon po spektaklu, który właśnie się zakończył. Opera Wrocławska to jeden z najpiękniejszych klasycystycznych budynków w mieście. Wzniesiona w latach 1839–1841 według projektu Carla Ferdinanda Langhansa, tego samego, którego ojciec zaprojektował Bramę Brandenburską w Berlinie. Gmach przetrwał pożary, wojny i przebudowy – a mimo to do dziś stoi pewnie, będąc symbolem kultury i odporności tego miasta. Po II wojnie światowej właśnie tutaj, we wrześniu 1945 roku, wystawiono Halkę Moniuszki – pierwszą operę w polskim Wrocławiu. Od tamtej pory nieprzerwanie działa, przyciągając melomanów i artystów z całego świata. Co więcej, to właśnie stąd ruszyła idea wystawiania oper plenerowych – widowisk na Odrze, w Hali Stu...

Poranek w lustrze wody

Obraz
Są takie poranki, które nie chcą się spieszyć. W których światło wisi w powietrzu jak leniwy zapach kawy, a cień kładzie się na drodze z łagodnością kota. Dziś ruszyłem wcześnie. Trochę dla ruchu, trochę dla siebie. Ale najbardziej — dla tej ciszy, która otula, kiedy miasto jeszcze śpi, a wiejski asfalt prowadzi przez odbicia drzew w wodzie. Kanały w Oude Pekela wyglądały jak naciągnięte nitki — lśniące, spokojne, nieporuszone. Mostki skrzypiały pod kołami, wiatr ledwo tknął liście wierzb. To była pętla przez Winschoten, Nieuwe Pekelę i z powrotem — 32 kilometry niedopowiedzeń, spojrzeń rzeźb i oddechów w rytmie kadencji. Spotkałem grupę kolarzy — kolorowe sylwetki sunące po asfalcie jak strumień. Inny świat niż mój, ale przez chwilę byliśmy razem, połączeni tym samym ruchem przed siebie. Zatrzymałem się na moście. Rower oparł się o drewnianą poręcz, a ja oparłem się o chwilę. To był dobry moment. Nie po to, żeby coś udowodnić, ale żeby po prostu być. – uciekam dalej, zanim m...