Pierwsze kilometry po zmianie



Zmiana opon to zawsze trochę jak nowy rozdział – nie wiesz, czy wszystko się zgra, czy będzie pasować do Twojego stylu jazdy, terenu, oczekiwań. Szczególnie gdy wcześniej jeździło się na czymś sprawdzonym, jak moje Specialized Rhombus Pro, które tym razem zostały w domu – wrócą na jesień, kiedy szutry znów staną się wymagające.


Na ich miejsce trafiły nowe: Specialized Pathfinder TLR Tan 700x40c – szybkie opony gravelowe, stworzone z myślą o bardziej utwardzonych nawierzchniach, przystosowane do jazdy bezdętkowej.


Miałem lekkie obawy, czy sprawdzą się w holenderskich warunkach, ale dzisiejsze pierwsze kilometry je rozwiały. Ścieżki rowerowe tutaj są jak dywany – gładkie, długie, prowadzące przez pola i wioski – i właśnie w takie warunki te oponki wpasowały się idealnie. Rower sunął lekko, bez oporów, a średnia prędkość była wyższa niż dotychczas.


Nie chcę jeszcze ferować wyroków – to dopiero nieco ponad 20 kilometrów testu – ale pierwsze wrażenie, którego najbardziej się bałem, jest na zdecydowany plus. Zobaczymy, jak poradzą sobie w lżejszym terenie. Jednak to następnym razem.

– uciekam dalej, zanim mnie dogoni świat

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Czasem wystarczy oddech.

Pierwiastek podróżnika, czyli planowanie wyprawy.

Część 5 - Tulipanowy zachwyt