Dzień Króla w Holandii – Święto w kolorze pomarańczy
W sobotę w Holandii obchodzono Dzień Króla. W całym kraju trwały huczne imprezy, ulice tonęły w pomarańczowym kolorze, a miasta pulsowały muzyką i śmiechem. Ja jednak zamiast tłumów i miejskiego zgiełku wybrałem samotną przejażdżkę na rowerze – gdzieś dalej, gdzie królowała cisza i wiatr. Mimo to chciałbym opowiedzieć Wam, czym jest Dzień Króla i dlaczego dla Holendrów to tak wyjątkowy czas.
Dlaczego pomarańczowy?
Pomarańczowy to kolor rodziny królewskiej – rodu Oranje-Nassau. Stąd w Dzień Króla zobaczysz wszystko w odcieniach oranżu: ubrania, dekoracje, jedzenie, a nawet piwo!
Skąd się wziął Dzień Króla?
- Zaczęło się w 1885 roku jako Dzień Księżniczki dla księżniczki Wilhelminy.
- Po jej koronacji stał się Dniem Królowej, a później obchodzono go w dniu urodzin królowych Juliany i Beatrix.
- Od 2013 roku, wraz z objęciem tronu przez Willema-Alexandra, mamy Dzień Króla obchodzony 27 kwietnia.
Jak Holendrzy świętują?
- Vrijmarkt – ogólnokrajowy pchli targ, gdzie każdy może sprzedawać rzeczy bez pozwolenia.
- Koningsnacht – imprezy i koncerty już wieczorem przed Dniem Króla.
- Parady łodzi – szczególnie w Amsterdamie kanały pełne są udekorowanych łódek.
- Muzyka na ulicach – koncerty, tańce, występy DJ-ów na świeżym powietrzu.
- Rodzinne festyny – w parkach, na placach, z dmuchańcami i grami dla dzieci.
Ciekawostki o Dniu Króla:
- Holendrzy wydają na to święto średnio 150-200 euro na osobę – na jedzenie, napoje i zabawę!
- W Amsterdamie tego dnia jest zakaz jazdy samochodem w centrum. Miasto zamienia się w strefę pieszą i rowerową.
- Specjalnie na tę okazję powstają pomarańczowe edycje słodyczy, ciastek (tompoes), drinków, a nawet frytek!
- Na ulicznych koncertach i targach często można spotkać amatorskich artystów – muzyków, tancerzy, kuglarzy.
- Dzień Króla to jedna z nielicznych okazji, kiedy można legalnie pić alkohol w przestrzeni publicznej w wielu miastach.
Gdzie najlepiej świętować?
- Amsterdam – szalone imprezy na kanałach i Kingsland Festival.
- Groningen – ogromny vrijmarkt i koncerty w centrum.
- Utrecht – słynny nocny vrijmarkt, zaczynający się już 26 kwietnia wieczorem.
- Mniejsze miasta i wioski – spokojniejsze festyny, idealne na rodzinny dzień.
Co warto mieć ze sobą?
- Coś pomarańczowego (koszulkę, czapkę, boa z piór)
- Trochę gotówki – nie wszędzie zapłacisz kartą.
- Wodę – imprezy trwają od rana do późnej nocy.
- Lekki płaszcz przeciwdeszczowy – pogoda w Holandii bywa kapryśna.
- Dobry humor i gotowość na szaloną zabawę!
– uciekam dalej, zanim mnie dogoni świat
Komentarze
Prześlij komentarz
Masz myśli? Podziel się nimi.
Jeśli coś Cię poruszyło, zainspirowało albo po prostu chcesz zostawić ślad - napisz komentarz.
Lubię czytać, co czujesz i myślisz.